Spotkania Bankowców - 2019/2020

Duszpasterstwo Bankowców w Warszawie

www.bankowcywarszawa.pl

e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

4 listopada 2019 r.

2 spotkanie –Sługa Boży ks. Prymas Stefan Wyszyński

Dzieciom mojego narodu

 

Milczenie dębów i szum liści

„Boży świat” – Wybór z przemówień i kazań, Wyd. im. S. kard. Wyszyńskiego, 1992 – strona 59

Patrzycie niekiedy na dostojną dąbrowę. Piękny to obraz,
jak gdybyśmy byli gdzieś w Rzymie, w Bazylice św. Pawła
za Murami, w mediolańskiej lub kolońskiej katedrze, albo
w Chartres, gdzie potężne kolumny dźwigają się hen, w niebotyczną zda się przestrzeń i dal. Tu, na dole, jest cicho. Stoją dojrzałe pnie, które wrosły w ziemię i nie potrzebują nikomu dowodzić swej siły, bo mają jej poczucie. Nie są zagrożone, bo dębu łatwo się nie wyrwie.

Może jednak gdzieś wysoko nad konarami chodzą wichry; może porywają liść i sprawiają szum. Wśród liści zawsze jest dużo szumu. Liście lubią szum i poruszają się na najmniejszy podmuch.

Największa Miłość po Bogu - Polska

"Gdy będę w więzieniu, a powiedzą wam, że Prymas zdradził sprawy Boże - nie wierzcie.

Gdyby mówili, że Prymas ma nieczyste ręce - nie wierzcie.

Gdyby mówili, że Prymas stchórzył - nie wierzcie.

Gdy będą mówili, że Prymas działa przeciwko Narodowi i własnej Ojczyźnie - nie wierzcie.

Kocham Ojczyznę więcej niż własne serce i wszystko, co czynię dla Kościoła, czynię dla niej".:

[404] Stefan Kardynał Wyszyński. Biografia w fotografiach. Michigan 1969.

Dla nas po Bogu największa miłość to Polska! Musimy po Bogu dochować wierności przede wszystkim naszej Ojczyźnie i narodowej kulturze polskiej. Będziemy kochali wszystkich ludzi na świecie, ale w porządku miłości. Po Bogu więc, po Jezusie Chrystusie i Matce Najświętszej, po całym ładzie Bożym, nasza miłość należy się przede wszystkim naszej Ojczyźnie, mowie, dziejom i kulturze, z której wyrastamy na polskiej ziemi. I chociażby obwieszczono na transparentach najrozmaitsze wezwania do miłowania wszystkich ludów i narodów, nie będziemy temu przeciwni, ale będziemy żądali, abyśmy mogli żyć przede wszystkim duchem, dziejami, kulturą i mową naszej polskiej ziemi, wypracowanej przez wieki życiem naszych praojców.

[405] Kraków, 12 maja 1974. Prosimy - wymagamy - żądamy! Kazania i przemówienia

 
       


O, nie samym chlebem żyje człowiek i nie samym chlebem żyje Naród, ale wszelkim słowem, które pochodzi z ust Bożych. I chociaż dłonie przyłożone są do pługa, to jednak człowiek musi pamiętać, że gdy wyrywa się do czegoś jeszcze więcej ... Najbardziej smutnymi narodami są te, którym- postawiono za ideał li tylko dążenia i cele materialne, Najbardziej zubożonymi i niewolniczo przytrzymanymi za skrzydłu ducha są takie narody, które postawiły sobie zbyt wąski ideał. Jest to przeciwne naturze człowieka, która jest bardzo wszechstronna; jest to przeciwne duchowości człowieka, któremu skrzydła wyrastają nie tylko na plecach ...

[406] Warszawa, 27 stycznia 1963. "Z kurzem krwi bratniej" ... W stulecie Powstania Styczniowego. W sercu Stolicy

Jesteśmy przekonani, że lepiej jest, gdy Naród wierzy, niż gdyby nie wierzył, że umacnianie wiary bardziej służy jedności Narodu, aniżeli jej zniszczenie. Gdy się umacnia wiara w Boga Jedynego, naród jest w tej wierze zjednoczony. Ale gdy się Narodowi odbiera wiarę, zostaje z niego piach, pył, bo on się już wtedy w niczym nie jednoczy i nie łączy. Wydaje się nam, że nasza prawda, nie zawsze doceniona, umacnianie w Narodzie wiary w Boga Jedynego i Boga Żywego lepiej Polsce służy, aniżeli prawda ludzi, których głównym zadaniem jest odebrać wiarę i zostawić Naród jak rozsypany proch na drogach: bez jedności, bez żadnego wsparcia, bez siły. Sami oceńcie, co lepiej Narodowi służy: czy to, że jest zjednoczony w Imię Boga Żywego, czy to, że jest bez Boga w sercu.

[409] Gdańsk, 18 stycznia 1959. Kamienie opoczyste drogi katolickiego Narodu. Kazania iprzemówienia

Dzisiaj, gdy próbuje się określić linię polskiej racji stanu, wydaje się, Najmilsi, że na tym dziejowym zakręcie, na którym my się znajdujemy w warunkach tak ciężkich przemian, bodaj największą siłą Narodu polskiego jest kształtowanie osobowości, kształcenie charakteru, "poszerzanie polskiej duszy" w miastach tak szybko się przemieniających. I bodajże trzeba mówić o wielkim, tak oczekiwanym renesansie naszego życia narodowego i życia ekonomicznego.

[410] Warszawa, 23 listopada 1957. ... Do braci rzemieślniczej. Kazania i przemówienia

Nie zrywać z przeszłością

Nie należy zrywać z przeszłością. Naród bez dziejów to naród tragiczny! Szczęściem dla Narodu polskiego jest to, że tworzył swoje dzieje zarówno w sytuacjach pomyślnych, jak i tragicznych. Są takie dziedziny kultury narodowej, które doszły w Polsce w szczególny sposób do głosu w sytuacjach najtrudniejszych. Wystarczy wspomnieć Wielką Trójcę i dodać do niej Norwida, później - pisarzy historycznych, zwłaszcza Sienkiewicza, dzięki którym Polska duchowo i psychicznie została przygotowana do zmartwychwstania.

To wszystko wyrosło przecież z przeszłości, z tego, czym Naród kiedyś żył, czego dokonał, co było jego szlachetną ambicją, choć może nie zawsze wolne od błędów, jak każde działanie indywidualne czy społeczne. Trzeba, aby Naród stał mocno na tych bastionach i pokładach, wypracowanych mozolnie w ciągu naszej przeszłości dziejowej. Jest rzeczą nierozważną, a niekiedy zuchwałą, ośmieszać przeszłość narodową z pozycji współczesnej.

Wiemy, że wszystkie szkoły historyczne, które przez szkła współczesności oceniały fakty przeszłości, dopuszczały się wielkich błędów i alienacji wykładni. Takiego błędu nie należałoby powtarzać dzisiaj, w okresie zachwalanego materializmu dialektycznego.

[416]. Z rozważań nad kultura


Nie rzucim ziemi

Naród musi być mocno oparty o rzeczywistość, która trzyma pazurami serca każdy kawałek ziemi ojczystej. Tak jak trawa pod dębami chroni glebę przed lotnymi piaskami, tak rolnik siedzący na swym zagonie, miłujący ziemię rodzimą, wkładający w nią trud, pot, wysiłek, umiejętność, doświadczenie i miłość - sprawia, że Polska nie jest terenem przepychanym w prawo i w lewo. Tak było w czasie rozbiorów. Nie było, zda się, nikogo do obrony, ale pozostał Naród, który ogarniał sercem każdy zagon i nie pozwolił go sobie wydrzeć, bo to jest warunek trwałości naszego bytowania narodowego. I dlatego Naród przetrwał.

[420] 28.12.1975. Poświęcenie tablicy ku czci Wincentego Witosa, Kazania i przemówienia

Z przeszłości naszej możemy czerpać ostrzeżenie na przyszłość. Ziemi ojczystej trzeba zawsze bronić, a bronić jej można wtedy, gdy tkwimy w niej zakorzenieni jak drzewa. O wiele trudniej jest bronić Ojczyzny z miast, o ileż łatwiej ją wówczas zniszczyć! Trudniej wrogom dotrzeć do każdej wsi, do każdego zagonu, do każdej chaty, gdzie mieszkają ludzie związani głębokim uczuciem umiłowania ziemi, która daje i wsi, i miastu chleb nasz powszedni, o który modlimy się do Ojca darów niebieskich.

[421]. Jasna Góra, 15 sierpnia 1975. "Plon niesiemy, plon" ... Głos z Jasnej Góry

Moralna siła narodu

Zastanawia nas żelazna wytrwałość, z jaką najeźdźcy niszczyli świątynie w Stolicy i w całej Polsce. Rozumiemy ich "niewiarę pełną wiary". Wierzyli, że Naród jest mocny przez Krzyż i mękę Chrystusa, przez ducha Ewangelii, przez moc niezwyciężonego Kościoła. By osłabić i zniszczyć Naród, trzeba pozbawić go ducha chrześcijańskiego. Stąd "polityczny ateizm" najeźdźców. Czyż nie jest to najwymowniejszą lekcją dla przyszłych pokoleń? ... "Uczyć się od wrogów" - to stara mądrość. Jeśli nieprzyjaciel zwalcza Kościół, to widocznie mu to służy do walki z Narodem. Co służy wrogom, nie może nam pomagać. Co on zwalcza, my musimy szanować i czcić. Gdy on niszczy świątynie, musimy je otoczyć czcią i miłością,

[433] Zesłanie Ducha Świętego 1960. Na dzień konsekracji katedry Św. Jana Chrzciciela w Warszawie. Z rozważań nad kulturą

Rodzina, Najmilsze Dzieci, jest największą siłą Narodu i największą gwarantką bytu narodowego. Bez mocnej, czystej, zwartej, zespolonej rodziny nie masz Narodu! Jeśli kto chce pracować nad umocnieniem i zjednoczeniem Narodu, musi pracować przede wszystkim nad umocnieniem i zjednoczeniem każdej rodziny. To jest ten wielki program, który ma znaczenie niewątpliwie religijne, bowiem Bóg zapragnął na tej ziemi rodziny. Ale ma to również znaczenie narodowe. Przekonaliśmy się już tyle razy, że nasza Ojczyzna, która przechodziła tak ciężkie doświadczenia, uratowana została dzięki temu, że życie Narodu chroniło się w rodzinach. I gdy życia Narodu nie mógł pielęgnować ani Naród, ani państwo, bo były bezsilne, wtedy ratowali je rodzice.

[434] 13.01.1957. Na uroczystość Świętej Rodziny. Kazania i przemówienia


We wspólnocie narodów

Jakże wielka jest więc odpowiedzialność za nasze miejsce tutaj i za wypełnienie wszystkich obowiązków, które ciążą dziś na Narodzie polskim. Abyśmy jednak mogli wypełniać swoje zadania, niezbędna jest suwerenność narodowa, moralna, społeczna, kulturalna i ekonomiczna! Każdy Naród pracuje przede wszystkim dla siebie, dla swoich dzieci, dla swoich rodzin, pracuje dla swoich obywateli i dla własnej kultury społecznej. A chociaż dzisiaj tak jest, że pełnej suwerenności między narodami powiązanymi różnymi układami i blokami nie ma, to jednak są granice dla tych układów, granice odpowiedzialności za własny Naród, za jego prawa, a więc i za prawo do suwerenności.

[447] 24.01.1981. Proces odnowy w Ojczyźnie już się rozpoczął ... Do kombatantów. Kazania i przemówienia

Polskę dzisiaj przenika dreszcz niepokoju i lęku o to, co będzie. Pamiętajmy jednak, że jesteśmy na terenie własnej ziemi, własnej Ojczyzny, we własnym Narodzie, kraju i państwie. Od nas więcej zależy aniżeli od zamiarów i planów ludzi może dla nas nieżyczliwych i nieprzyjaznych. N aj większym dobrem, łaską jest to, że jesteśmy u siebie, mówimy mową ojczystą, możemy modlić się w świątyniach, wołać do Boga. Możemy pracować nie jako niewolnicy, ale jako wolni, we własnej Ojczyźnie! To jest łaska i o tę wielką łaskę musimy zawsze troszczyć się, zabiegać i bronić jej pracą i modlitwą, zgodnie z powiedzeniem, tak nam znanym: "Módl się i pracuj". Wtedy na pewno odnowi się oblicze ziemi polskiej, a nasze serca poweseleją i będziemy wołali do Ojca Niebieskiego:

"Odbiło się na nas, o Panie, światło Twojego Oblicza".

[448] 26.08.1980. Odpowiedzialność - obowiązki - prawa w życiu Narodu. Głos z Jasnej Góry

Myśli wyszukane Sługi Bożego ks. Prymasa Stefana Wyszyńskiego

Tylko człowiek "własny" wprowadza

podział na "moje", "twoje" i "ich",

człowiek Boży zawsze cały jest wszystkich, bo wszystkich kocha Bogiem, nie sobą.

 

                           kwiatek

 

 

                               kwiatek

 

Największa nieznana człowieka: serce.

Tak wspaniałe, że Bóg o nie zabiega.

Tak potężne, że może oprzeć się

miłości Wszechmocnego.

Tak mdłe, że chwyta je

w sieci niejedna słabość.

Wystarczy mieć tylko jedną cnotę - miłość,

a można się nie martwić o wszystkie inne. Wszystkie cnoty są niczym jeżeli

nie ma miłości,

a jeżeli jest miłość wszystkie

inne mieszczą się w niej.

 

 

                            kwiatek


                                   

                                 kwiatek

Człowiek, który nie lubi i nie umie przebaczać, jest największym wrogiem samego siebie.

Gdy jesteśmy zalęknieni, czy sprostamy, czy podołamy, czy przejdziemy do przyszłości, Kościół każe nam zwyciężać siebie w przedziwny sposób: samego siebie przezwyciężaj!

 

 

                             kwiatek

 

                                   kwiatek

Kainów w Polsce więcej być nie może. Polsce potrzebny jest każdy człowiek - od noworodka w kołysce do starca na rencie.

Każda prawdziwa miłość musi mieć swój Wielki Piątek.

 

                              kwiatek

 

                                   kwiatek

Ludzie postanowili, że Boga nie ma. On jednak nie ma obowiązku stosowania się do naszych uchwał.

Męstwo nie polega na noszeniu broni, bo męstwo nie trzyma się żelaza, lecz serca.

 

                                kwiatek

 

                                 kwiatek

Miarą naszej miłości ma być miłość, jakiej dla siebie oczekujemy od całego świata.

Milczenie w obronie własnej jest bardziej wymowne niż słowa. Człowiek nie żałuje tylko tych słów, których nie powiedział.

 

                                kwiatek

 

 

                                  kwiatek

Naród bez dziejów, bez historii, bez przeszłości, staje się wkrótce narodem bez ziemi, narodem bezdomnym, bez przyszłości. Naród, który nie wierzy w wielkość, i nie chce ludzi wielkich, kończy się.


Z drobiazgów życiowych, wykonanych wielkim sercem powstaje wielkość człowieka.

 

                               kwiatek

 

                                   kwiatek

Wiara bywa doświadczana milczeniem Boga.

Warto służyć każdemu człowiekowi i dla każdego warto się poświęcić.

 

                                 kwiatek

 

                                      kwiatek

Uprzejme spojrzenie i uśmiech znaczą często więcej, niż udana rozmowa.

Tyle wart jest nasz rok, ile zdołaliśmy przezwyciężyć w sobie niechęci, ile zdołaliśmy przełamać ludzkiej złości i gniewu. Tyle wart jest nasz rok, ile ludziom zdołaliśmy zaoszczędzić smutku, cierpień, przeciwności. Tyle wart jest nasz rok, ile zdołaliśmy okazać ludziom serca, bliskości, współczucia, dobroci i pociechy. Tyle wart jest nasz rok, ile zdołaliśmy zapłacić dobrem za wyrządzane nam zło.

 

 

 

 

                                  kwiatek

 

                                    kwiatek                                    

 

Tyle jest możliwości i dróg do Boga, ile jest ludzi. Bo Bóg ma inną drogę dla każdego człowieka.

Strach zapukał do drzwi, otworzyła mu odwaga, i nikogo tam nie było.

 

                                  kwiatek

 

                                     kwiatek

Prawda wypowiadana w słowie - kosztuje. Tylko za plewy się nie płaci. Za pszeniczne ziarno prawdy - trzeba płacić.

Przebaczanie jest przywróceniem sobie wolności, jest kluczem w naszym ręku od własnej celi więziennej..

 

                                   kwiatek

 

Duszpasterstwo Bankowców w Warszawie

www.bankowcywarszawa.pl

e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

7 październik 2019 r.

1 spotkanie – Ks. Bp Józef Zawitkowski - Wybierajcie !

 

Ty wiesz, co nurtuje serce Narodu oddanego Tobie na Tysiąclecie „w macierzyńską niewolę miłości”.

Ty jesteś Matką troskliwą tak jak w Kanie Galilejskiej,

Matką wymagającą jak każda dobra matka,

Matką wspomagającą i łaskawą.

     

21 wrzesień 2019 r.


 

W niedzielę, 13 października br.,

w miesiącu różańcowym,

w dzień ostatniego

objawienia się Matki Boskiej

Fatimskiej,

w kolejne wybory w Polsce

do parlamentu RP,

ośmielam się

wołać do Was:

Wybierajcie!

Każda chwila mojego życia

jest decyzją o wyborze.

Mam wybierać dobro,

odrzucać zło,

więc całe życie moje

jest wyborem.

Mojżesz przed śmiercią

mówił do ludu:

Kładę dziś przed Tobą

życie i dobro

oraz śmierć i zło ...

Nakazuję Ci kochać Boga Twego

i chodzić Jego drogami,

aby Bóg Ci błogosławił ...

Wybierajcie!

Niebo i ziemię

wzywam dziś na świadków

przeciwko Wam.

Kładę przed Wami

życie i śmierć,

błogosławieństwo i przekleństwo.

Wybierajcie! (Pwt 30,15-20)

Kto czyta, niech zrozumie.

***

I drugie wydarzenie

z historii Izraelitów.

Po śmierci Mojżesza

Jozue prowadził naród

do Ziemi Obiecanej.

W czasie czterdziestoletniej

wędrówki Izraelici poznali zwyczaje,

wierzenia, bożków

u innych narodów.

Jozue nie chciał,

aby tak zróżnicowany naród,

w myśleniu i postępowaniu,

przekroczył Jordan.

W Sychem oświadczył

całemu narodowi:

Służcie Jednemu Bogu!

Zdecydujcie już dziś,

czy chcecie służyć

Bogu Jedynemu,

czy zostajecie

po tej stronie rzeki;

aby służyć bezbożnym?

Ja i mój dom

Ostajemy przy

Bogu Prawdziwym!

Wtedy lud zawołał:

My też chcemy służyć

Jedynemu Bogu.!

Zrozumieliście to

wszystko?

Wy już nie jesteście zdolni

służyć Jedynemu Bogu ...

mimo że On wyświadczył Wam

tyle dobra.

Cały lud krzyknął:

Ależ nie!                   

Chcemy służyć tylko Bogu

i Jego głosu słuchać.

Jozue przytoczył wielki kamień

i ustawił go obok dębu,

na miejscu

poświęconym Bogu.

Ten kamień

będzie Wam świadkiem,

gdyż słyszał on wszystkie słowa,

które Bóg powiedział do Was

(por. Joz 24,15-28).

Zdecydujcie dziś!

***

Chciałbym być

szczęśliwym Ezdraszem,

pisarzem. Dlaczego?

Bo cały lud zebrał się

przed Bramą Wodną

i domagał się

od pisarza Ezdrasza,

aby czytał im Księgę Prawa.

Pisarz Ezdrasz

stanął na podwyższeniu,

a kiedy otworzył Księgę

i oddał chwalę Bogu,

wszyscy wstali.

Czytał Księgę

od rana do południa,

a lud wyciągnął ręce

ku górze i odpowiedział:

Amen / Amen!

Skłonił się nisko, potem

upadł na twarz.

Wracajcie do domów!

Nie wolno Wam dziś

się smucić - wołał Ezdrasz.

I radowali się całym sercem,

bowiem dobrze zrozumieli

słowa, które im przeczytano .

(por. Ezd 8,1-7 )

Kto ma uszy,

niechaj słucha.

***

Więc niech mi też wolno. będzie,

jak Ezdraszowi,

stanąć na podwyższeniu

i przeczytać Wyborcom

kilka pouczających

wydarzeń z historii

Izraela.

Izraelici, widząc,

że inne narody

mają sędziów i królów,

też chcieli mieć sędziów.

Pierwszym sędzią

w historii Izraela

był Gedeon.

Był to mocny chłop

powołany przez Boga wprost

od młócenia zboża.

On miał rządzić narodem,

ale wpierw musiał zwyciężyć

miejscowych Madianitów.

Sędzia Gedeon przygotował

trzydziestodwutysięczną

armię zebranych wojowników.

Pan Bóg powiedział do Gedeona:

za dużo masz wojska.

Oni sobie przypiszą zwycięstwo,

a nie Mnie.

Powiedział więc Gedeon:

Kto się boi wojny,

niech wraca do domu.

Wycofało się dwadzieścia dwa

tysiące wojowników,

ale zostało jeszcze dziesięć tysięcy.

Pan Bóg powiedział Gedeonowi:

To jeszcze za dużo masz wojowników.

Ja sam dokonam wyboru:

Sprowadź wojsko nad rzekę.

Każ im napić się wody.

Tych, którzy będą pić wodę

chłepcząc jak psy,

odstaw ich na bok.

Tych, którzy uklękną

i będą czerpać wodę rękami,

aby się napić,

tych zatrzymaj.

Zostało ich tylko trzystu.

Nie bój się!

Z ich pomocą

wydam Madianitów

w Twoje ręce - mówił Pan.

I tak się stało (por. Sdz 7,1-15).

Kto czyta,

niech rozumie.

***

Izraelitom nie wystarczyły

rządy sędziów.

Chcieli mieć króla tak

jak inne narody.

Jotam z góry Sychem

wygłosił Izraelitom

taką przypowieść:

Zebrały się drzewa w lesie

na naradę,

aby wybrać sobie króla.

Poprosiły oliwkę,

aby im panowała.

A ona: Mam się pozbyć

swojej oliwy, przez którą

jestem mila Bogu i ludziom,

aby kołysać się nad wami?

Nie!

 

Poprosiły więc drzewa

winny szczep,

żeby przejął panowanie

nad nimi.

A on: Mam się wyrzec

mojego wina,

które rozwesela

bogów i ludzi,

aby pójść

i kołysać się nad wami?

Nie!

Zwróciły się więc drzewa

do ciernistego krzaka:

Może ty zechcesz być

naszym królem?

Owszem,

jeśli chcecie mnie namaścić

na waszego króla,

to usiądźcie

w moim cieniu,

a jeśli nie,

to pochłonę wszystkie wasze

cedry na Libanie

(por. Sdz 9,8-15).

Wybraliście?

Ja was urządzę!

Czy zrozumieliście to?

***

Przyszedł jednak czas na wybór

pierwszego króla w Izraelu.

Posłał więc Pan Bóg

Samuela do Jessego,

aby spośród jego siedmiu synów

jednego, którego sam Bóg mu wskaże,

namaścił na króla.

Pierwszy Eliab,

wysoki, przystojny chłopak.

To pewnie ten

będzie pomazańcem.

Bóg rzekł: Nie oceniaj człowieka

po jego zewnętrznym wyglądzie,

Bóg czyta w sercu człowieka.

Jesse wezwał Abinadaba,

potem Szammę i kolejnych,

ale żadnego z nich nie wskazał Pan.

Czy to wszyscy Twoi synowie?

- zapytał Samuel.

Jest jeszcze najmłodszy,

pasie owce.

A był to chłopiec rudy,

miał piękne oczy

i pociągający wygląd.

Wtedy rzekł Pan do Samuela:

To ten!

Ustań, namaść go.

Duch Pański

spłynął na Dawida

(por. 1 Sm 16,1-13).

Zrozumieliście to?

***

Czytam Ewangelię

i tam też słyszę

o wyborach.

Pan Jezus znał przecież

myśli i serce człowieka.

Powinien więc wybrać

do swojego towarzystwa

ludzi doskonałych.

A tymczasem

Szymon - Piotr - skała

przysięgał, że nie zna

Pana Jezusa.

Zaparł się Go,

uciekł spod krzyża.

Nawrócił się wprawdzie

i płakał aż do ukrzyżowania,

ale się zaparł.

Judaszowi zawierzył Pan Jezus

majątek Apostołów, a ten

okazał się złodziejem, zdrajcą,

powiesił się.

Jak trudno

poznać człowieka.

Tajemnicą jest człowiek.

Tak mocno zranił nas

pierworodny grzech.

Zawodny jest człowiek,

każdy człowiek jest kłamcą (Ps 116B).

Wydawało się, że

z ludzi Bożych

można stworzyć

Państwo Boże.

Nie udało się to

ani świętemu Augustynowi,

ani jezuickim misjonarzom

w Paragwaju i Urugwaju.

***

Zaczepne są afisze

naszych kandydatów.

Są uśmiechnięci,

z rumieńcem na twarzy,

uczesani, nawet pachnący.

Niektórzy z przyłbicą, a bez głowy.

Przyglądam się im

i pytam:

Kto ty jesteś człowieku -

zbrodniarz czy bohater?

Ocalasz albo gubisz

Pospolitą rzecz? (C. Miłosz).

Boję się ludzi bezbożnych.

Kto cię tak oszpecił?

Zdradziłeś Boga.

Biada społecznościom

rządzonym przez bezbożnych

(Efrem Syryjczyk).

Bez moralnego zjednoczenia

nawet partie są jak bandy,

jak dzikie koczowiska polityczne

(CK Norwid).

Gdy miłość Ojczyzny ginie,

nastają rządy zbirów i bankierów

(H. Sienkiewicz).

A jeśli komu droga

otwarta do nieba,

to tym, co służą Ojczyźnie.

Ale!

Wy, którzy Pospolitą Rzeczą

władacie,

a ludzką sprawiedliwość w ręku

trzymacie,

miejcie to zawżdy przed oczyma

swoimi,

żeście miejsce Boga zajęli

na ziemi (J. Kochanowski).

***

Przemija postać tego świata (1 Kor 7,31).

Minęły imperia, cesarstwa,

Monarchowie, królestwa,

totalitaryzmy, nazizmy, kapitalizm, socjalizm,

a człowiek, a narody wciąż

szukały rządów mądrych, dobrych ludzi.

My będziemy rządzić - wszyscy!

To demokracja.

Głupi to ustrój, ale najlepszy,

jaki mógł człowiek wymyśleć.

Tylko do demokracji

trzeba dorosnąć.

W demokracji nie powinni

rządzić głupi ani źli ludzie.

Tacy plwają na siebie

i żrą jedni drugich? (A.Mickiewicz).

A ja śniłem,

gdy święciłem sztandary

solidarności, że ktoś powiedział:

Non possumus!

Panowie, dosyć zła!

Że ktoś przysięgał:

Kocham Polskę bardziej

niż własne serce (kard. S. Wyszyński).

Ktoś prosił:

Nil desperandum!

Obyście tylko

nie zwątpili!

Zwycięstwo przyjdzie (kard. A. Hlond).

Tak nas błagał

ten największy i święty

z rodu Polaków:

Zachowajcie pamięć

i tożsamość! (Jan Paweł II)’

Zdawało mi się,

że gdy będziemy wolni,

będziemy szczęśliwi,

jak dzieci jednej matki.

Komuś Ty dał rządy

nad tym światem? (H. Sienkiewicz).

Rozdziobią nas

kruki i wrony! (S. Zeromski).

Widzisz, bracie?

Straciłeś wiarę, a przecież

jesteś krzyżem pieczętowany.

I to Pana nie zobowiązuje?

Ach ta trudna Polska! (H.Sucharski).

A ja wierzę, że:

Przyjdzie nowych ludzi plemię,

że Pankracy na okopach

Brukseli, Warszawy powie:

Galilejczyku, zwyciężyłeś! (Z.Krasiński).

I lak się stanie!

Kiedy tak się stanie?

Kiedy trochę zmądrzejemy,

kiedy usłuchamy proroków:

Polsko, póki Ty dusze anielską

będziesz więziła w czerepie rubasznym,

póty kat będzie rąbał Twoje cielsko,

póty miecz zemsty nie będzie Ci

strasznym (J. Słowacki).

O Boże, wielki Boże,

Ty nie znasz nas, Polaków

(S. Wyspiański).

Lecz wiem, że jednak on się stanie,

ten wielki wichr:

na noc szatańską ...

i powie święta Kunegunda:

I jak pan teraz wygląda?

(K Gałczyński).

Odmawiam w samotności

pacierz za Ojczyznę.

Nikt za mną nie powtarza

prośby ni wezwania.

Poplątało się nam

białe z czerwonym (K.J.Węgrzyn).

Nie!

Czerwone z tęczowym

i zaciska!

I co dalej?

Nic to, Baśka!

Brzydkie marsze przejdą.

Wiosna przeminie.

Wisła będzie czysta.

Kłamstwo raz przez wieś przechodzi.

Mamy rząd mądrych i dobrych ludzi.

Trzeba się za nich modlić.

Płyńmy, bądź co bądź!

Patrz; jak się zmienia! (C.K.Norwid).

Nowoczesna się zestarzała

i babie lato minie.

A ja kładę przed Wami

dobro i zło,

błogosławieństwo i przekleństwo.

Bądźcie mądrzy!

Ja i mój dom

ostajemy przy Bogu!

Wy wybierajcie!





Modlitwa za Ojczyznę ks. Piotra Skargi  
 

Boże, Rządco i Panie narodów,
z ręki i karności Twojej racz nas nie wypuszczać,
a za przyczyną Najświętszej Panny, Królowej naszej,
błogosław Ojczyźnie naszej, by Tobie zawsze wierna,
chwałę przynosiła Imieniowi Twemu
a syny swe wiodła ku szczęśliwości.

Wszechmogący wieczny Boże,
spuść nam szeroką i głęboką miłość ku braciom
i najmilszej Matce, Ojczyźnie naszej,
byśmy jej i ludowi Twemu,
swoich pożytków zapomniawszy,
mogli służyć uczciwie.

Ześlij Ducha Świętego na sługi Twoje,
rządy kraju naszego sprawujące,
by wedle woli Twojej ludem sobie powierzonym
mądrze i sprawiedliwie zdołali kierować.

Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.

 

O JEZU CHRYSTE,

zapal mnie w miłości ku Tobie.

Otwórz oczy serca mego, abym widział,

jaka mi tego używania takich przedziwnych tajemnic potrzeba,

i jakie mi z nim wysługi i wesele płyną,

i rzeki Twoich rozkoszy obchodzą mnie,

abym w nich do jawnego Twego widzenia przypłynął.

Który z Ojcem i Duchem Świętym

w jednym Bóstwie królujesz na wieki.

 
       


Modlitwy i westchnienia modlitewne ks. Piotra Skargi  
 

PANIE, Twoje to wszytko, co mam, czynić z tym wolę Twoją winienem. Oddaję Tobie wszytko do ręki Twej, naucz mnie tym szafować.

Nie tylko owoc, ale i drzewo samo, i ogród Tobie ofiaruję. Nie tylko tę majętność, ale i ciało i duszę Tobie oddaję. Naucz mnie tego używać na chwalę Twoją, na potrzebę ubogich Twoich, braci moich, a na zbawienie moje. Od Ciebie wszytko, niech się do Ciebie wraca wszytko. Tobie chwała na wieki.

 
O PANIE Jezu Chryste, Tyś dlatego na świat przyszedł, aby nas od tej śmierci wybawił. Jakoś temu umarłemu stanąć rozkazał, tak rozkaż stanąć mym grzechom i złym skłonnościom moim, które mnie do tej śmierci prowadzą. Dotknij się ręką swoją tych mar. tych złych nałogów moich, aby ustały i stanęły. Pomóż do powstania, zawołaj na mnie: Młodzieńcze, wstań!  
  O MĄDROŚCI najwyższa, Panie Jezu Chryste, posadź się w kościele serca mego, a sprawuj w nim wolę Ojca Twego, to jest zbawienie moje, któreś już w ciele Twoim, tu na ziemi przebywając, sprawić i dokonacieś go raczył, ale w duchu i skutku dokonane nie jest. Poślij Ducha mądrości, aby oświecił rozumy nasze i zapalił wolę naszą do gorącego pełnienia zakonu Twego, aby nam drogi Twoje do Jeruzalem górnego ciężkie nie były.  
OTWARZAM wrota serca mego wielkiemu majestatowi Twemu i oczyścić je chcę od wszelkiej nienawiści, zdrady, zazdrości, łakomstwa. Bo Ty nierad do takiego domu idziesz, gdzie te sprośne bestie mieszkają. Ale bez posłów i pomocy Twojej uczynić tego nie mogę. Poślij mi prawdziwą żałość za grzechy moje i skruszone serce i mocną wolą do uwiarowania nieprawość, abym łzami tło domu mego i uchędożyć go mógł na przyjście Twoje.  
  O PANIE Jezu Chryste, oddal od nas łakomstwo, abyśmy pieniądzom i przy nich czartu i grzechom jego nie służyli, ale Tobie samemu, któryś nas stworzył i drogą krwią swoją sobie kupił. Daj nam wielką nadzieję i ufanie o szczodrobliwej opatrzności Twojej.