Duszpasterstwo Bankowców w Warszawie

www.bankowcywarszawa.pl

e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

7 październik 2019 r.

1 spotkanie – Ks. Bp Józef Zawitkowski - Wybierajcie !

 

Ty wiesz, co nurtuje serce Narodu oddanego Tobie na Tysiąclecie „w macierzyńską niewolę miłości”.

Ty jesteś Matką troskliwą tak jak w Kanie Galilejskiej,

Matką wymagającą jak każda dobra matka,

Matką wspomagającą i łaskawą.

     

21 wrzesień 2019 r.


 

W niedzielę, 13 października br.,

w miesiącu różańcowym,

w dzień ostatniego

objawienia się Matki Boskiej

Fatimskiej,

w kolejne wybory w Polsce

do parlamentu RP,

ośmielam się

wołać do Was:

Wybierajcie!

Każda chwila mojego życia

jest decyzją o wyborze.

Mam wybierać dobro,

odrzucać zło,

więc całe życie moje

jest wyborem.

Mojżesz przed śmiercią

mówił do ludu:

Kładę dziś przed Tobą

życie i dobro

oraz śmierć i zło ...

Nakazuję Ci kochać Boga Twego

i chodzić Jego drogami,

aby Bóg Ci błogosławił ...

Wybierajcie!

Niebo i ziemię

wzywam dziś na świadków

przeciwko Wam.

Kładę przed Wami

życie i śmierć,

błogosławieństwo i przekleństwo.

Wybierajcie! (Pwt 30,15-20)

Kto czyta, niech zrozumie.

***

I drugie wydarzenie

z historii Izraelitów.

Po śmierci Mojżesza

Jozue prowadził naród

do Ziemi Obiecanej.

W czasie czterdziestoletniej

wędrówki Izraelici poznali zwyczaje,

wierzenia, bożków

u innych narodów.

Jozue nie chciał,

aby tak zróżnicowany naród,

w myśleniu i postępowaniu,

przekroczył Jordan.

W Sychem oświadczył

całemu narodowi:

Służcie Jednemu Bogu!

Zdecydujcie już dziś,

czy chcecie służyć

Bogu Jedynemu,

czy zostajecie

po tej stronie rzeki;

aby służyć bezbożnym?

Ja i mój dom

Ostajemy przy

Bogu Prawdziwym!

Wtedy lud zawołał:

My też chcemy służyć

Jedynemu Bogu.!

Zrozumieliście to

wszystko?

Wy już nie jesteście zdolni

służyć Jedynemu Bogu ...

mimo że On wyświadczył Wam

tyle dobra.

Cały lud krzyknął:

Ależ nie!                   

Chcemy służyć tylko Bogu

i Jego głosu słuchać.

Jozue przytoczył wielki kamień

i ustawił go obok dębu,

na miejscu

poświęconym Bogu.

Ten kamień

będzie Wam świadkiem,

gdyż słyszał on wszystkie słowa,

które Bóg powiedział do Was

(por. Joz 24,15-28).

Zdecydujcie dziś!

***

Chciałbym być

szczęśliwym Ezdraszem,

pisarzem. Dlaczego?

Bo cały lud zebrał się

przed Bramą Wodną

i domagał się

od pisarza Ezdrasza,

aby czytał im Księgę Prawa.

Pisarz Ezdrasz

stanął na podwyższeniu,

a kiedy otworzył Księgę

i oddał chwalę Bogu,

wszyscy wstali.

Czytał Księgę

od rana do południa,

a lud wyciągnął ręce

ku górze i odpowiedział:

Amen / Amen!

Skłonił się nisko, potem

upadł na twarz.

Wracajcie do domów!

Nie wolno Wam dziś

się smucić - wołał Ezdrasz.

I radowali się całym sercem,

bowiem dobrze zrozumieli

słowa, które im przeczytano .

(por. Ezd 8,1-7 )

Kto ma uszy,

niechaj słucha.

***

Więc niech mi też wolno. będzie,

jak Ezdraszowi,

stanąć na podwyższeniu

i przeczytać Wyborcom

kilka pouczających

wydarzeń z historii

Izraela.

Izraelici, widząc,

że inne narody

mają sędziów i królów,

też chcieli mieć sędziów.

Pierwszym sędzią

w historii Izraela

był Gedeon.

Był to mocny chłop

powołany przez Boga wprost

od młócenia zboża.

On miał rządzić narodem,

ale wpierw musiał zwyciężyć

miejscowych Madianitów.

Sędzia Gedeon przygotował

trzydziestodwutysięczną

armię zebranych wojowników.

Pan Bóg powiedział do Gedeona:

za dużo masz wojska.

Oni sobie przypiszą zwycięstwo,

a nie Mnie.

Powiedział więc Gedeon:

Kto się boi wojny,

niech wraca do domu.

Wycofało się dwadzieścia dwa

tysiące wojowników,

ale zostało jeszcze dziesięć tysięcy.

Pan Bóg powiedział Gedeonowi:

To jeszcze za dużo masz wojowników.

Ja sam dokonam wyboru:

Sprowadź wojsko nad rzekę.

Każ im napić się wody.

Tych, którzy będą pić wodę

chłepcząc jak psy,

odstaw ich na bok.

Tych, którzy uklękną

i będą czerpać wodę rękami,

aby się napić,

tych zatrzymaj.

Zostało ich tylko trzystu.

Nie bój się!

Z ich pomocą

wydam Madianitów

w Twoje ręce - mówił Pan.

I tak się stało (por. Sdz 7,1-15).

Kto czyta,

niech rozumie.

***

Izraelitom nie wystarczyły

rządy sędziów.

Chcieli mieć króla tak

jak inne narody.

Jotam z góry Sychem

wygłosił Izraelitom

taką przypowieść:

Zebrały się drzewa w lesie

na naradę,

aby wybrać sobie króla.

Poprosiły oliwkę,

aby im panowała.

A ona: Mam się pozbyć

swojej oliwy, przez którą

jestem mila Bogu i ludziom,

aby kołysać się nad wami?

Nie!

 

Poprosiły więc drzewa

winny szczep,

żeby przejął panowanie

nad nimi.

A on: Mam się wyrzec

mojego wina,

które rozwesela

bogów i ludzi,

aby pójść

i kołysać się nad wami?

Nie!

Zwróciły się więc drzewa

do ciernistego krzaka:

Może ty zechcesz być

naszym królem?

Owszem,

jeśli chcecie mnie namaścić

na waszego króla,

to usiądźcie

w moim cieniu,

a jeśli nie,

to pochłonę wszystkie wasze

cedry na Libanie

(por. Sdz 9,8-15).

Wybraliście?

Ja was urządzę!

Czy zrozumieliście to?

***

Przyszedł jednak czas na wybór

pierwszego króla w Izraelu.

Posłał więc Pan Bóg

Samuela do Jessego,

aby spośród jego siedmiu synów

jednego, którego sam Bóg mu wskaże,

namaścił na króla.

Pierwszy Eliab,

wysoki, przystojny chłopak.

To pewnie ten

będzie pomazańcem.

Bóg rzekł: Nie oceniaj człowieka

po jego zewnętrznym wyglądzie,

Bóg czyta w sercu człowieka.

Jesse wezwał Abinadaba,

potem Szammę i kolejnych,

ale żadnego z nich nie wskazał Pan.

Czy to wszyscy Twoi synowie?

- zapytał Samuel.

Jest jeszcze najmłodszy,

pasie owce.

A był to chłopiec rudy,

miał piękne oczy

i pociągający wygląd.

Wtedy rzekł Pan do Samuela:

To ten!

Ustań, namaść go.

Duch Pański

spłynął na Dawida

(por. 1 Sm 16,1-13).

Zrozumieliście to?

***

Czytam Ewangelię

i tam też słyszę

o wyborach.

Pan Jezus znał przecież

myśli i serce człowieka.

Powinien więc wybrać

do swojego towarzystwa

ludzi doskonałych.

A tymczasem

Szymon - Piotr - skała

przysięgał, że nie zna

Pana Jezusa.

Zaparł się Go,

uciekł spod krzyża.

Nawrócił się wprawdzie

i płakał aż do ukrzyżowania,

ale się zaparł.

Judaszowi zawierzył Pan Jezus

majątek Apostołów, a ten

okazał się złodziejem, zdrajcą,

powiesił się.

Jak trudno

poznać człowieka.

Tajemnicą jest człowiek.

Tak mocno zranił nas

pierworodny grzech.

Zawodny jest człowiek,

każdy człowiek jest kłamcą (Ps 116B).

Wydawało się, że

z ludzi Bożych

można stworzyć

Państwo Boże.

Nie udało się to

ani świętemu Augustynowi,

ani jezuickim misjonarzom

w Paragwaju i Urugwaju.

***

Zaczepne są afisze

naszych kandydatów.

Są uśmiechnięci,

z rumieńcem na twarzy,

uczesani, nawet pachnący.

Niektórzy z przyłbicą, a bez głowy.

Przyglądam się im

i pytam:

Kto ty jesteś człowieku -

zbrodniarz czy bohater?

Ocalasz albo gubisz

Pospolitą rzecz? (C. Miłosz).

Boję się ludzi bezbożnych.

Kto cię tak oszpecił?

Zdradziłeś Boga.

Biada społecznościom

rządzonym przez bezbożnych

(Efrem Syryjczyk).

Bez moralnego zjednoczenia

nawet partie są jak bandy,

jak dzikie koczowiska polityczne

(CK Norwid).

Gdy miłość Ojczyzny ginie,

nastają rządy zbirów i bankierów

(H. Sienkiewicz).

A jeśli komu droga

otwarta do nieba,

to tym, co służą Ojczyźnie.

Ale!

Wy, którzy Pospolitą Rzeczą

władacie,

a ludzką sprawiedliwość w ręku

trzymacie,

miejcie to zawżdy przed oczyma

swoimi,

żeście miejsce Boga zajęli

na ziemi (J. Kochanowski).

***

Przemija postać tego świata (1 Kor 7,31).

Minęły imperia, cesarstwa,

Monarchowie, królestwa,

totalitaryzmy, nazizmy, kapitalizm, socjalizm,

a człowiek, a narody wciąż

szukały rządów mądrych, dobrych ludzi.

My będziemy rządzić - wszyscy!

To demokracja.

Głupi to ustrój, ale najlepszy,

jaki mógł człowiek wymyśleć.

Tylko do demokracji

trzeba dorosnąć.

W demokracji nie powinni

rządzić głupi ani źli ludzie.

Tacy plwają na siebie

i żrą jedni drugich? (A.Mickiewicz).

A ja śniłem,

gdy święciłem sztandary

solidarności, że ktoś powiedział:

Non possumus!

Panowie, dosyć zła!

Że ktoś przysięgał:

Kocham Polskę bardziej

niż własne serce (kard. S. Wyszyński).

Ktoś prosił:

Nil desperandum!

Obyście tylko

nie zwątpili!

Zwycięstwo przyjdzie (kard. A. Hlond).

Tak nas błagał

ten największy i święty

z rodu Polaków:

Zachowajcie pamięć

i tożsamość! (Jan Paweł II)’

Zdawało mi się,

że gdy będziemy wolni,

będziemy szczęśliwi,

jak dzieci jednej matki.

Komuś Ty dał rządy

nad tym światem? (H. Sienkiewicz).

Rozdziobią nas

kruki i wrony! (S. Zeromski).

Widzisz, bracie?

Straciłeś wiarę, a przecież

jesteś krzyżem pieczętowany.

I to Pana nie zobowiązuje?

Ach ta trudna Polska! (H.Sucharski).

A ja wierzę, że:

Przyjdzie nowych ludzi plemię,

że Pankracy na okopach

Brukseli, Warszawy powie:

Galilejczyku, zwyciężyłeś! (Z.Krasiński).

I lak się stanie!

Kiedy tak się stanie?

Kiedy trochę zmądrzejemy,

kiedy usłuchamy proroków:

Polsko, póki Ty dusze anielską

będziesz więziła w czerepie rubasznym,

póty kat będzie rąbał Twoje cielsko,

póty miecz zemsty nie będzie Ci

strasznym (J. Słowacki).

O Boże, wielki Boże,

Ty nie znasz nas, Polaków

(S. Wyspiański).

Lecz wiem, że jednak on się stanie,

ten wielki wichr:

na noc szatańską ...

i powie święta Kunegunda:

I jak pan teraz wygląda?

(K Gałczyński).

Odmawiam w samotności

pacierz za Ojczyznę.

Nikt za mną nie powtarza

prośby ni wezwania.

Poplątało się nam

białe z czerwonym (K.J.Węgrzyn).

Nie!

Czerwone z tęczowym

i zaciska!

I co dalej?

Nic to, Baśka!

Brzydkie marsze przejdą.

Wiosna przeminie.

Wisła będzie czysta.

Kłamstwo raz przez wieś przechodzi.

Mamy rząd mądrych i dobrych ludzi.

Trzeba się za nich modlić.

Płyńmy, bądź co bądź!

Patrz; jak się zmienia! (C.K.Norwid).

Nowoczesna się zestarzała

i babie lato minie.

A ja kładę przed Wami

dobro i zło,

błogosławieństwo i przekleństwo.

Bądźcie mądrzy!

Ja i mój dom

ostajemy przy Bogu!

Wy wybierajcie!





Modlitwa za Ojczyznę ks. Piotra Skargi  
 

Boże, Rządco i Panie narodów,
z ręki i karności Twojej racz nas nie wypuszczać,
a za przyczyną Najświętszej Panny, Królowej naszej,
błogosław Ojczyźnie naszej, by Tobie zawsze wierna,
chwałę przynosiła Imieniowi Twemu
a syny swe wiodła ku szczęśliwości.

Wszechmogący wieczny Boże,
spuść nam szeroką i głęboką miłość ku braciom
i najmilszej Matce, Ojczyźnie naszej,
byśmy jej i ludowi Twemu,
swoich pożytków zapomniawszy,
mogli służyć uczciwie.

Ześlij Ducha Świętego na sługi Twoje,
rządy kraju naszego sprawujące,
by wedle woli Twojej ludem sobie powierzonym
mądrze i sprawiedliwie zdołali kierować.

Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.

 

O JEZU CHRYSTE,

zapal mnie w miłości ku Tobie.

Otwórz oczy serca mego, abym widział,

jaka mi tego używania takich przedziwnych tajemnic potrzeba,

i jakie mi z nim wysługi i wesele płyną,

i rzeki Twoich rozkoszy obchodzą mnie,

abym w nich do jawnego Twego widzenia przypłynął.

Który z Ojcem i Duchem Świętym

w jednym Bóstwie królujesz na wieki.

 
       


Modlitwy i westchnienia modlitewne ks. Piotra Skargi  
 

PANIE, Twoje to wszytko, co mam, czynić z tym wolę Twoją winienem. Oddaję Tobie wszytko do ręki Twej, naucz mnie tym szafować.

Nie tylko owoc, ale i drzewo samo, i ogród Tobie ofiaruję. Nie tylko tę majętność, ale i ciało i duszę Tobie oddaję. Naucz mnie tego używać na chwalę Twoją, na potrzebę ubogich Twoich, braci moich, a na zbawienie moje. Od Ciebie wszytko, niech się do Ciebie wraca wszytko. Tobie chwała na wieki.

 
O PANIE Jezu Chryste, Tyś dlatego na świat przyszedł, aby nas od tej śmierci wybawił. Jakoś temu umarłemu stanąć rozkazał, tak rozkaż stanąć mym grzechom i złym skłonnościom moim, które mnie do tej śmierci prowadzą. Dotknij się ręką swoją tych mar. tych złych nałogów moich, aby ustały i stanęły. Pomóż do powstania, zawołaj na mnie: Młodzieńcze, wstań!  
  O MĄDROŚCI najwyższa, Panie Jezu Chryste, posadź się w kościele serca mego, a sprawuj w nim wolę Ojca Twego, to jest zbawienie moje, któreś już w ciele Twoim, tu na ziemi przebywając, sprawić i dokonacieś go raczył, ale w duchu i skutku dokonane nie jest. Poślij Ducha mądrości, aby oświecił rozumy nasze i zapalił wolę naszą do gorącego pełnienia zakonu Twego, aby nam drogi Twoje do Jeruzalem górnego ciężkie nie były.  
OTWARZAM wrota serca mego wielkiemu majestatowi Twemu i oczyścić je chcę od wszelkiej nienawiści, zdrady, zazdrości, łakomstwa. Bo Ty nierad do takiego domu idziesz, gdzie te sprośne bestie mieszkają. Ale bez posłów i pomocy Twojej uczynić tego nie mogę. Poślij mi prawdziwą żałość za grzechy moje i skruszone serce i mocną wolą do uwiarowania nieprawość, abym łzami tło domu mego i uchędożyć go mógł na przyjście Twoje.  
  O PANIE Jezu Chryste, oddal od nas łakomstwo, abyśmy pieniądzom i przy nich czartu i grzechom jego nie służyli, ale Tobie samemu, któryś nas stworzył i drogą krwią swoją sobie kupił. Daj nam wielką nadzieję i ufanie o szczodrobliwej opatrzności Twojej.